sie 29 2002

hard night


Komentarze: 1

cięzko

cięzko to mało powiedziane

myślałam że porozmawiam dziś z Tobą

nie, nie uda się tym razem.

słucham sobie cichutko radia. Twojego radia.

uradowana że mogę słyszeć Twój głos.

po cichu słucham. karmię się Twoim głosem. tak za nim tęsknię

 

w domu... spokój. względny.

niepokój gdy podchodzę do komputera

po co

jak długo

co będziesz robić

z kim będziesz rozmawiać

do kogo pisać

znów te blogi

tajemnie informacje

wczoraj o 3 w nocy zadzwonił do mnie Adonai. przestraszył się mojej notki na blogu.

niedźwiedzia przysługa. tłumaczyłam się długo.

 

tak to wygląda.

może się zmieni.

 

 

wiem.. wiem że uczucia nie giną

TAKIE uczucia nie pryskają jak bańka mydlana

 

trwają

 

usta zaciśnięte w linijkę

 

tak tęsknię

 

 

 

 c z a s

 

czekam do piątku. w piątek będe w pracy. nareszcie.

 

 

 

 

 

ametystowy_sad : :
YPS
29 sierpnia 2002, 07:19
uczę się... powoli uczę się rozumieć... czuć Twoje reakcje i umieć je tłumaczyć... wiem, że nie mogłaś, że chciałaś... wiem... i czułem, że jesteś tak blisko, na ile mogłaś sobie pozwolić... ucieszyłem się widząc Ciebie... bzy podpowiedziały mi, że muszę być cierpliwy... wiem... żyjesz pod ostrzałem oczu... wiedząc, co możesz odpowiedzieć, zapytana - po co i dlaczego?! rozumiem to i wiem, że inaczej nie możesz... chcesz, lecz spokój najważniejszy... niewiarygodne, że w pracy poczujesz się wolna... że czekasz, by wrócić... jakże skurczył się świat Twojej swobody... jedynie myśli - one jeszcze schowane przed pytaniami, nie wymagają tłumaczeń... i tęsknoty... Twoje, Nasze... pielęgnuję miłość... nie zginie... podlewam ją codziennnie świeżą tęsknotą i nadzieją... czeka na swój dzień, swoją chwilę... sad i las... ametysty i sasanki... nie martw się - Kochana Moja - nic nie jest w stanie zniszczyć tego co w Nas... Ty wiesz i

Dodaj komentarz